Kulturalny weekend: Benek

„Benek", film oparty na scenariuszu Ireny i Jerzego Morawskich, twórców serialu dokumentalnego o śląskiej tematyce "Serce z węgla". Tytułowy bohater filmu, mieszka na Śląsku i tak jak większość mieszkańców tego regionu jest górnikiem. Ma 29 lat i w jeden dzień postanawia zacząć swoje życie od nowa.

Benek składa wymówienie z pracy, bierze odprawę i na zawsze postanawia opuścić kopalnie. Szukanie nowej pracy jednak nie jest takie łatwe, zdobycie posady rzeźnika bądź męskiej prostytutki nie przynosi efektów. Kolejne dni coraz bardziej przytłaczają Benka. Kiedy bohater myśli, że jest na samym dnie, los się do niego uśmiecha. Znajduje miłość, która daje mu upór i walkę do przezwyciężenia trudnych chwil.

W trakcie półtora godzinnej projekcji na ekranie zachodzi nieprawdopodobna przemiana: główny bohater z niepozornego chłopaka w brudnych trampkach i kurtce-wiatrówce staje się odważnym przedsiębiorcą, zdolnym przeciwstawić się nawet gangsterom. Benkowi udaje się również zjednoczyć pokrzywdzonych przez los bezrobotnych i na ich czele walczyć o lepsze jutro.

Reżyserem filmu jest Robert Gliński, który ma już w swoim dorobku kilka kultowych filmów między innymi „ Cześć Tereska". W jego filmach kobiety pełnią znaczącą role. Autorytet matki który pojawia się podczas projekcji jest niepodważalny. Dziewczyna Benka, napędza go do działania. Kiedy trzeba motywuje i zachęca do wykazania się, innym razem sama bierze sprawy w swoje ręce.

Reżyser daje także zupełnie inne ujecie tematu ponurego Śląska. Jego film nosi w sobie głównie pierwiastek optymistyczny, pokrzepiający. Historia Benka mieści się gdzieś między dramatem, a obyczajową komedią. Obraz swym charakterem pozostaje jak najbardziej w tonie serio, nie próbuje niczego ukrywać, nawet jeśli sprawia wrażenie lekko podkolorowanego, ale to odnosi się już bardziej do samej fabuły, a nie świata, który pokazuje z boku. "Benek" to po prostu bardzo pozytywny kawałek kina, mający szanse przebić się do szerszego widza, dać mu materiał do przemyśleń i jednocześnie go nie zmęczyć, a to też sztuka.

Film ma także przykuwać uwagę, budzić sympatię widza, Marcin Tyrol w roli Benka jest przede wszystkim niezwykle naturalny i prawdziwy. Debiutujący na dużym ekranie aktor potrafi z absolutną łatwością pokazać determinację, ale też w pewnym sensie"'ułomność" swej postaci, która z biegiem akcji ewoluuje, dojrzewa, aby osiągnąć, to na czym jej zależy. Sumuje się to wszystko do opowieści o sile charakteru, potrzebie zrobienia czegoś, wyrwania się z beznadziei, w końcu stawienia czoła przeciwnościom.

Słowa kluczowe (tagi) dla tego artykułu:
aktywność seniora, filmy

Podobne artykuły/wiadomości: Bolid Formuły 1 w Siedlcach "Greckie pomidory czyli dom na końcu drogi" Seniorze poluj na okazję! Wylicytuj sobie Kubicę i przejażdżkę Formułą F1 Przyjaźniejsze warszawskie Łazienki

Podziel się artykułem Share   Artykuł został opracowany przez: BycSeniorem.pl