Stuletnia whisky w lodach Antarktyki

Dokładnie 100 lat skrzynki whisky pozostawione prze wyprawę podróżnika Ernesta Shackletona, leżały w lodach Antarktyki. Niezwykle znalezisko odkryto już trzy lata temu, ale dopiero teraz udało wydobyć się je na powierzchnię. Trunek nie zostanie jednak wypity.

Skrzynie były kompletnie zamarznięte. Aby się do nich dostać, trzeba było przewiercić lód. Kiedy już wydobyto znalezisko, przetransportowano je do muzeum w Christchurch na nowozelandzkiej Wyspie Południowej, gdzie skrzynki otworzono.

Najprawdopodobniej jednak nikt nie skosztuje trunku. Naukowcy chcą za to pobrać jego próbki, zanalizować jego skład i odtworzyć recepturę. Nie chcą jednak uszkodzić takiego zabytku, więc najpewniej próbki zostaną pobrane bez otwierania butelek, być może przez przekłucie zakrętki strzykawką. Na pozyskaniu receptury sprzed stu lat bardzo zależy szkockiej firmie, która chętnie przywróciła by produkcję takiej whisky.

Whisky z antarktycznego lodu to pamiątka po nieudanej wyprawie na biegun południowy, dowodzonej przez podróżnika Ernesta Shackletona, z 1907 roku. Wyprawa zawrócił na 160 kilometrów przed biegunem, kiedy skończyły się zapasy żywności. Członkowie ekspedycji uciekali w pospiechu, by zdążyć zanim lód skuje morze, dlatego w pośpiechu zostawili część ekwipunku, w tym właśnie odnalezioną whisky.

Słowa kluczowe (tagi) dla tej wiadomości:
alkoholizm, nauka, podróże, używki

Podobne artykuły/wiadomości:

Podziel się wiadomością Share   Wiadomosć została opracowana przez: BycSeniorem.pl