Przemytnicy zarabiają na czosnku

Alkohol, papierosy, bron, egzotyczne zwierzęta - to typowe obiekty zainteresowania przemytników. Ale zwykły, poczciwy czosnek? Gazeta Prawna doniosła, że tylko w ubiegłym roku przemytnicy zarobili 15 milionów euro na chińskim czosnku.

Szlak przemytu nie wiedzie przez Polskę, jednak i na nasze stoły mógł trafić przemycany czosnek. Nie bójmy się jednak, nie różni się on niczym od legalnego i nie jest w stanie nam zaszkodzić.

Przemyt zaczyna się w Chinach i wiedzie przez Norwegię, która nie należy do Unii europejskiej i nie ma wysokich ceł, takich jak obowiązują we Wspólnocie. Z Norwegii czosnek można przewieźć przez słabo strzeżoną granicę ze Szwecją i stamtąd trafia on do całej Europy.

Okazuje się, że jest to bardzo opłacalny interes. W zeszłym roku przemytnicy zarobili na nim 15 milionów Euro. Ostatnio przechwycono 50 ton nielegalnych warzyw. Za przemyt czosnku, co zrozumiale, nie grożą jednak tak surowe kary jak za przemyt np. narkotyków, lecz tylko grzywna.

Skąd bierze się czosnek na naszych stołach i czy oby nie z przemytu, chyba jednak nie dojdziemy.

Słowa kluczowe (tagi) dla tej wiadomości:
kuchnia, przestępczość

Podobne artykuły/wiadomości: Rząd chiński odpowiedzialny za ostatnie ataki internetowe? Nadszedł Rok Królika Świeżo wyciśnięty czosnek jest najlepszy dla serca Przepisy: bakłażan w ziołach Mleko sposobem na czosnkowy oddech

Podziel się wiadomością Share   Wiadomosć została opracowana przez: BycSeniorem.pl